wspomnień wakacyjnych ciąg dalszy - dzień 7 - 17.07.2015
Trasa: Smerek - Smerek - Przełęcz M. Orłowicza - Połonina Wetlińska - Przełęcz Wyżna
Niestety z tego dnia mam bardzo mało zdjęć, zapomniałam swojego aparatu.
Jakieś czarne chmury napłynęły, na boku pojawił się deszcz
my biegiem do Chatki, może uda się zdążyć i nie zmoknąć
Udało się, suchą stopą dotarliśmy do schroniska, zamówiliśmy herbatę i ciastka i przeczekaliśmy deszcz. Długo nie padało, może jakieś 15-20 minut.
Powróciwszy na kwaterę dowiedzieliśmy się, że schronisko będzie przejęte od Pttk przez Bieszczadzki Park Narodowy
http://bieszczady.land/chatka-puchatka-ma-nowego-wlasciciela-komornik-przejal-schronisko/
http://esanok.pl/2015/slynna-chatka-puchatka-pod-skrzydlami-bieszczadzkiego-parku-narodowego-eg004.html
Ja wiem, że schronisko nosi miano 'kultowego" i wszyscy się rozczulają nad jego wyjątkową atmosferą... może tak i było w latach '80 gdy położone na krańcu Polski Bieszczady rzeczywiście były "dzikie"...
Tak szczerze: teraz ja tam nic takiego nie odczułam, wręcz przeciwnie, kupując herbatę poczuliśmy się jak intruzi przeszkadzający obsłudze sklepiku w nicnierobieniu
WC woła o pomstę do nieba, brud i smród, nie zmieniło się nic od 4 lat, gdy byliśmy w Bieszczadach po raz pierwszy. Nic dziwnego, że w krzakach poniżej pełno papierzaków. Byliśmy zaskoczeni, że na Przeł. Wyżnej oraz na Przeł Bukowskiej ustawiono nowe ekologiczne tzw suche toalety, a tam na górze dalej taki syf.
Mam szczerą nadzieję, że po przejęciu schroniska przez BPN coś się zmieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz