sobota, 16 sierpnia 2014

Broumovskie Ściany

Długi weekend pomału się kończy. Mieliśmy jechać w Tatry, jednak pogoda pokrzyżowała nam plany, mimo to się nie lenimy ;)
W piątek wykorzystaliśmy okno pogodowe i pojechaliśmy do Pasterki w Górach Stołowych.


(wybaczcie - nie mam czeskich znaków, więc ich nazwy będą zniekształcone, bez ogonków i kreseczek)

 Kamerki z rana dają nadzieję na ładny poranek, a accuweather informuje, że chmurzyć się będzie dopiero koło 16.
Na wysokości Kłodzka jedno wielkie mleko, zero widoków, szaro, buro i ponuro. My też pochmurni, ale jedziemy dalej.
Pod Pasterką wypogadza się, jest chłodno, ale najważniejsze, że widoczność się poprawiła i nie pada.
Maszerujemy niebieskim szlakiem do granicy
i dalej już po czeskiej stronie do Machovskiego Krzyża.
Mijamy stary drogowskaz, jeden z wielu na trasie
i jest krzyż
Dalej idziemy czerwonym szlakiem
do kolejnego krzyża (Panov kriz) i chwilę potem skręcamy na żółtą pętelkę
  w kierunku Bozanovskiego Spicaka. Idziemy przez skalne zoo:
prócz wielu skał z nadanymi nazwami, jak leżący wielbład, waran, jaszczurka oraz
-  wiewiórka
- żółw
- czy koteczek
samemu  przy odrobinie fantazji odnaleźć można też
rekina
i prosiaczka
Po wyjściu z zoo idziemy kawałek zielonym by znów wejść na żółty na Korunę
a podejście jest bardzo ciekawe - kładki, przeciskanie się przez skały ;)

no i mamy punkt widokowy Koruna
 widoczek:
a tu prawie jak sosenka w Pieninach ;)

i jeszcze taki widok się trafił po drodze
Kontynuujemy wycieczkę żółtym szlakiem w kierunku Kamiennej Bramy

Brama robi wrażenie! Nie wygląda zbyt "stabilnie" ale jest niezwykła

na skałach wkoło pełno wyrytch różny dat i inicjałów:
Cały czas prowadzeni żółtymi znakami wychodzimy z lasu i stajemy na asfalcie :/
za plecami będziemy mieć teraz przepiękny widok, wprawne oko dostrzeże w oddali Śnieżkę
Z asfaltu zbaczamy na chwilę na kolejny punkt widokowy - Slovenska Vyhlidka
 Wracamy na asfalt i idziemy nim aż do rozdroża z krzyżem. Potem skręcamy na prawo znów na żółty szlak - ponownie  wchodzimy między skały :)
Mijamy znów skalne zwierzątka i kolejny punkt widokowy.
Końcówka trasy to szlak czerwono-niebieski.
Po drodze spragnieni wędrowcy mogą się napić wody wprost ze źródełka - kubeczek jest :)
Tym sposobem zataczamy koło, stajemy po raz kolejny pod Machovskim Krzyżem.  Zostały już tylko 2 km do Pasterki.
Schronisko:
i na koniec:


Endomondo pokazało niecałe 18km, ale czujemy w kościach, jakby to było z dychę więcej. Chyba się starzejemy.
Co ja gadam! Trasa, choć taka niepozorna, była wybitnie wymagająca ;)


4 komentarze:

  1. Rozkoszny prosiaczek! Ciekawe miejsce, dzięki za pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rejon :) Byłem pewien czas w nim i również jestem bardzo zadowolony.
    Patrząc na niektóre skały aż trudno uwierzyć, że powstały w naturalny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze lubiłam otoczenie kamieni. I teraz też uwielbiam, nawet w domu zrobiłam ściane jedną z kamienia.

    OdpowiedzUsuń