Z domu wyjechaliśmy grubo po 15, mimo szarych nieciekawych chmur postanowiliśmy nie siedzieć przed kompem tylko rozprostować kości.
Zaparkowaliśmy w Sobótce na prawie pustym już głównym parkingu pod Ślężą. Poszliśmy lasem do Schroniska Pod Wieżycą, tam chwilę posiedzieliśmy, a potem ruszyliśmy już na szlak - najpierw trzeba się wdrapać na Wieżycę.
a podejście jest strome
łapiemy oddech
i zza drzew wreszcie wyłania się wieża
niestety o tej porze już zamknięta :(
Chcemy chwilę usiąść na ławkach obok, ale dosłownie po sekundzie stajemy się celem dla komarów. Szybko więc ruszamy dalej.
Schodzimy z Wieżycy
i wchodzimy na szlak czerwony
Mijamy ogrodzoną Pannę z Rybą
jak można przeczytać na naszesudety.pl
W zamku na szczycie Ślęży mieszkał wraz z ludźmi oswojony niedźwiedź, który często pomagał transportować wnoszone do warowni rzeczy. Jego ulubionym zajęciem było niesienie w pysku kosza z rybami, które służąca przynosiła z Sobótki. Wychodził wówczas jej na spotkanie na zbocza góry, brał od niej kosz i zanosił do zamku. Pewnego razu służąca postanowiła zakpić sobie z misia i zaczęła się z nim przekomarzać, nie chcąc mu oddać kosza. Zniecierpliwione zwierzę rzuciło się na nią chcąc odebrać jej kosz. Przestraszona służąca, chcąc się bronić przed nim, wbiła mu w oko długą szpilę. Niedźwiedź zawył z bólu i zabił dziewczynę, odgryzając jej głowę, a sam padł w chwilę później. Na miejscu tragedii mieszkańcy zamku postawili dwie rzeźby – Panny z rybą i Niedźwiedzia.
i wreszcie jest szczyt.
Fotka na Niedźwiedziu obowiązkowa:
[Podobiznę Ślężańskiego Misia można kupić w schronisku ;)
Oczywiście mam :D stoi w gablotce na honorowym miejscu ;)
bo Ślęża jest górą jedyną w swoim rodzaju]
Lecimy też na wieżę widokową
Dosłownie na10 minut wstępujemy do schroniska, zaraz zamykają a my jesteśmy już jedynymi gośćmi. Na zewnątrz obozuje parę grupek, rozpalają ogniska, ale nie przyłączamy się, uciekamy bo zaczyna się robić zimno.
Schodzimy ciekawym szlakiem niebieskim w kierunku Sobótki Zachodniej.
Później zmieniamy szlak na czarny
i wracamy do Schroniska pod Wieżycą.
Tam jeszcze cieszymy się widokiem
na Sobótkę i widoczny z daleka kościół oraz na wrocławski Sky Tower
Na parking wracamy już asfaltem.
Na sam koniec jeszcze Mnich
Gdy dojdzie na Ślężę nastąpi koniec świata!
podglądowa mapka:
Chmury wcale nie zepsuły widoku :)
OdpowiedzUsuń