Głównym celem była Perła Zachodu, ale zrobiliśmy też mały przystanek na górkę o nazwie Witosza we Wzgórzach Łomnickich.
Był to mój drugi pobyt na Witoszy ( pierwszy raz: klik!) , jednakże poprzednio poświęciłam jej za mało miejsca i czasu , górka ta zasługuje na nieco więcej uwagi, dlatego teraz dostaje swój osobny post ;)
Parkujemy w Staniszowie pod dawną gospodą (obecnie ruiną na sprzedaż) i dziarsko maszerujemy
schodkami w górę, by wejść na szczyt na wysokość 484m n.p.m. :)
dochodzimy do dawnego punktu widokowego, dziś już zarośniętemu
a parę schodków w dół prowadzi do małej groty
z ławeczką ;)
a tak wygląda z drugiej strony:
Idziemy wyżej schodami
W pewnym momencie, przy kolejnej skalnej grocie, gdy szlak lekko skręca w lewo, my idziemy na prawo ścieżką przyrodniczą, jesteśmy ciekawi widoków zza skały. Okazuje się do bardzo dobrym pomysłem:
przeciskamy się między skałami
i słyszę "Łaaał" - to się rzadko zdarza..
robię fotę
i patrzę w górę, co też mój małżonek podziwia
.
.
tadam!:
hmm, na żywo te skały wyglądały o wiele lepiej, owe efektowne spękania polecam zobaczyć 'własnoocznie' ;)
dróżka idzie dalej
i już za chwilę jesteśmy na szczycie. Tam ławeczki, cokół po dawnym pomniku Bismarcka i być może resztki pomnika?
Schodzimy szlakiem żółtym znów do Staniszowa
Po drodze mijamy ciekawą grotę. Przechodzimy przez barierki i włazimy do środka:
Widok z groty:
i widok na nas z dołu:
Wracamy na szlak
Dochodzimy do skalnej groty, tym samym zataczamy kółeczko i schodzimy do samochodu.
Na koniec:
drzewko rosnące poziomo, ciekawe jak długo się tak utrzyma..
Etap pierwszy za nami, teraz jedziemy do Jeleniej Góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz