niedziela, 25 sierpnia 2013

Śnieżnik i Czarna Góra

Trasa:
Międzygórze - szlak czerwony - Schr. Na Śnieżniku - Śnieżnik - Źródło Morawy - Słoń - Źródło Morawy - Śnieżnik - Schr. Na Snieżniku - Przeł Śnieżnicka - Żmijowiec - Przeł. Żmijowa Polana - Przeł. Pod Jaworową Kopą - Czarna Góra - Przeł. Pod Jaworową Kopą - szlak zielony i niebieski - Międzygórze




Widoki z drogi krajowej nr 33 o godzinie 8:45 zapowiadały ciekawą wędrówkę oraz ładną pogodę :)
Parkujemy na ostatnim możliwym parkingu przy czerwonym szlaku na Śnieżnik i  idziemy, za 1,5godziny powinniśmy być przy schronisku.
Szeroka droga
 przeplata się ze stromym podejściem
by później łagodnie trawersować

 prawie pod same schronisko.

 Pod słupkiem ze znakami przy schronisku chwila zadumy... czy zmienić plany i może stąd śmignąć na Ślężę ...
.. ale jednak nie dziś, za duży wiatr ;)
W schronisku zjadamy kanapki i kupujemy najdroższą  w historii  schroniskową szarlotkę za 10zł/szt. Pierwszy raz można zaszaleć, smaczna była,  ale więcej się już nie skusimy, nie na naszą kieszeń takie ciacho
Po posileniu się kontynuujemy drogę na szczyt Śnieżnika


Oto i jest - czubek Śnieżnika osiągnięty. Na szczycie mocno wieje, nawet nie myślimy o zatrzymaniu się tu na dłużej.
Ruiny dawnej wieży widokowej
widoki ze szczytu gruzowiska:

 i przed nami kolejny cel na dziś - Czarna Góra
Ale zanim pójdziemy na Czarną Górę, schodzimy jeszcze na czeską stronę, pół kilometra dalej jest źródło Morawy
a jeszcze kawałeczek dalej fundamenty dawnego schroniska
oraz zaraz obok obecny symbol Śnieżnika - SŁOŃ, postawiony tu w 1932 roku
Wracamy pod nasze schronisko tą samą drogą
a późnej kontynuujemy trasę czerwonym szlakiem na Czarną Górę.




Za nami Śnieżnik, a nad nim napływające od Czech ciemne chmury
przed nami zaś wyłania się coraz bliżej Czarna Góra
ostatnie strome podejście
i trud wspinaczki wynagradza nam drewniana wieża widokowa
oczywiście z widokiem na Śnieżnik, ale także na Igliczną i Sanktuarium Maria Śnieżna
oraz inne górki ;)
Pod wieżą na ławkach jemy ostatnie kanapki i schodzimy szlakiem zielonym

Ostatni rzut oka na Czarną Górę
i odbijamy na szlak niebieski, którym schodzimy do Międzygórza. Ten szlak to był najgorszy fragment dzisiejszego dnia: szlak ciemny, brudny, zarośnięty, sprawiał ogólnie nieprzyjemne wrażenie :/
Pod koniec zaczyna kropić, gdy dochodzimy do zabudowań pada już dość intensywnie. Mężczyźni wyrywają do przodu po samochód, a dziewczyny chowają się pod przystankiem autobusowym oszczędzając tym sposobem 3 km asfaltem w deszczu i czekają na taryfę ;)

Trasa miała dziś około 25km  :)
podglądowa mapka:


Kolana wołają o pomstę do nieba, ale było fajnie :)



1 komentarz:

  1. Fajna wyprawa i kawał dobrego dreptania :) Szlakowskaz na Ślężę świetny, jak będę kiedyś w tej okolicy to nie zapomnę zabrać ze sobą miotły :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń