Pierwszy dzień w Zakopanem. Rozpakowujemy manatki i szybka decyzja - idziemy na Nosal.
Start sprzed Kuźnic zielonym szlakiem. Dzień wcześniej po półrocznym leniuchowaniu rozruszaliśmy brutalnie mięśnie na Turbaczu, więc teraz lekko strome podejście kamiennymi schodami na Nosal
Potem poszliśmy przez Polane Olczyską na WielkiKopieniec. Sama droga prosta, niewymagająca kondycji, natomiast"przeraziło" nas samo podejście na Kopieniec, dość strome,
ale wchodzi się szybko, a na szczycie jeszcze lepsze widoki - warto było.
Na całym szlaku ludzi stosunkowo mało.
Powrót doTopolowej Cyrhli a stamtąd asfaltem bardziej do centrum.
Na całym szlaku ludzi stosunkowo mało.
Powrót doTopolowej Cyrhli a stamtąd asfaltem bardziej do centrum.
jak na Nosalu byłam kilka razy, tak Wielki Kopaniec mam zamiar zdobyć w tym roku po raz pierwszy! / http://silagor.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń