Było o tyle sensacją, że pałac od paru dobrych lat jest w rękach prywatnych i nie ma możliwości oglądania go w środku
Otwarta jest wieża, idziemy na górę
ktoś się chyba nudził..
Widok z wieży:
Wraz z innymi czekamy na możliwość wejścia do wnętrza pałacu. Niestety, pan "przewodnik/ochroniarz" nie ma ochoty oprowadzać turystów, straszy psem, trzaska drzwiami, ogólnie robi się nieprzyjemnie. Szwędamy się więc trochę po podwórku, część ludzi rezygnuje i wraca do domów, przybywają jednak coraz to nowi turyści. Formuje się kolejna grupka czekających pod drzwiami. Wiemy już też, że paru osobom udało się dziś wejść do środka i tym razem nie dajemy za wygraną. Grupa robi szybką zrzutkę na "bilet w płynie" i ta nasza siła perswazji skutkuje.
Na tej wieży byliśmy
a tu już wejście na komnaty
przepiękna sala
i ta też za czasów świetności musiała robić niesamowite wrażenie
Dawna komnata myśliwska, drewniany sufit i wkoło zdobienia w postaci scen myśliwskich. Niestety aparat nie chciał współpracować, na zdjęciach nic nie widać :(
i ślad po szkolnych latach
ktoś się chyba nudził..
Widok z wieży:
Wraz z innymi czekamy na możliwość wejścia do wnętrza pałacu. Niestety, pan "przewodnik/ochroniarz" nie ma ochoty oprowadzać turystów, straszy psem, trzaska drzwiami, ogólnie robi się nieprzyjemnie. Szwędamy się więc trochę po podwórku, część ludzi rezygnuje i wraca do domów, przybywają jednak coraz to nowi turyści. Formuje się kolejna grupka czekających pod drzwiami. Wiemy już też, że paru osobom udało się dziś wejść do środka i tym razem nie dajemy za wygraną. Grupa robi szybką zrzutkę na "bilet w płynie" i ta nasza siła perswazji skutkuje.
Na tej wieży byliśmy
a tu już wejście na komnaty
przepiękna sala
i ta też za czasów świetności musiała robić niesamowite wrażenie
Dawna komnata myśliwska, drewniany sufit i wkoło zdobienia w postaci scen myśliwskich. Niestety aparat nie chciał współpracować, na zdjęciach nic nie widać :(
i ślad po szkolnych latach
Choć ponoć obecny właściciel naprawił dach i coś robi, to mieszkańcy Bożkowa są dosłownie wściekli, że ten piękny pałac na ich oczach z roku na rok popada w coraz większą ruinę. Niektórzy pamiętają jeszcze swoje przyjęcie ślubne w tych salach 30 lat temu.. Jeszcze wtedy było pięknie.
Witaj, też przeczytałam o otwarciu pałacu i pojechaliśmy. Na miejscu zastaliśmy sporo ludzi i nawet z daleka (Poznań, Wrocław) i każdy chciał wejsć do środka. Okazało się,że właściciel deklarował tylko wieżę a nie cały obiekt. Ludzie wściekli odjeżdżali, ja miałam szczęście bo rozmawiałam z panami, którzy uczyli się w szkole mieszczącej się w pałacu. Wspomnieniami ujęli gnoma w brązowym swetrze i nas wpuścił do pałacu. To co widzieliśmy w środku to masakra.
OdpowiedzUsuń