Wybór był naprawdę ciężki i mam nadzieję, że wybrałam dobrze ;)
Trasy:
Dzień 1 - Dolina Kościeliska: Jaskinia Mroźna, Staw Smreczyński, Wąwóz Kraków
Dzień 2 - PKL Kasprowy Wierch - Hala Gąsienicowa - Schr. Murowaniec - Czarny Staw Gąsienicowy - Schr. Murowaniec - Boczań - Kuźnice
Dzień 1 - 27.08.2015
W Kościelisku na kwaterze zjawiamy się przed godz 10. Szybkie rozpakowanie, sesja z cudnym widokiem z balkonu
i podjeżdżamy do Kir ku Dolinie Kościeliskiej.
Widać spustoszenia w drzewach po halnym z 2013 roku.
Skręcamy ku Jaskini Mroźnej.
podejście pod jaskinię jest dosyć strome.
Bilet kosztuje 4zł.
Dalej idziemy do Schroniska na Hali Ornak i podziwiamy widoki.
W schronisku zajadam się szarlotką, makaronem z jagodami i jagodowym koktajlem :)
Później drużyna się rozdziela, panie idą nad Smreczyński Staw, panowie drzemią pod schroniskiem.
Spotykamy się wszyscy mniej więcej po godzinie i i ruszamy w dalszą drogę czyli powrót do auta.
Wracając skręcamy jeszcze obowiązkowo w najpiękniejszy zakątek Dol. Kościeliskiej - Wąwóz Kraków.
Tu jeszcze nie wiedzą co ich czeka na końcu :P
Oj, drabina!
Nie no, nic nie wiedzieliśmy o drabinie :P :]
O i łańcuchy? Skąd się tu wzięły łańcuchy? :P
Ooo i ciemna dziura z łańcuchami? Oj oj oj ... :P
Tu przyznaję, poleciało paręnaście bluzgów, nawet nie wiedziałam, że mama moja zna takie słownictwo :P
Łańcuchy zaliczone, jest co wspominać :P
Czekając aż starszyzna odpocznie, schodzimy sobie w dół Smoczej Jamy i wracamy drugą stroną.
I tak minął pierwszy dzień tego weekendu.
Dzień 2 - 28.08.2015
Nie chcieli wstać o 5 rano, żeby przed 7 być pod kolejką.
Wstaliśmy o 6:20 ,przed 8 byliśmy pod kolejką... pod kolejką do kolejki... straciliśmy 2 godziny stojąc w kolejce, grrr...
Udało się, hip hip hurrra! jedziemy na górę
Pod Kasprowym jemy śniadanko, a po śniadanku schodzimy żółtym szlakiem ku Hali Gąsienicowej
Widoki fantastyczne.
Na pierwszym planie cały czas Kościelec, jakże bym chętnie wlazła na niego jeszcze raz...
W Murowańcu dłuższa przerwa na piwko, kanapki i szarlotkę.
Drużyna znów się rozdziela, część idzie pod Czarny Staw Gąsienicowy
Znów spotykamy się wszyscy przy Murowańcu i po krótkim odsapnięciu idziemy dalej.
Jeszcze obowiązkowa sesja zdjęciowa, jest to jeden z moich ulubionych widoków. Lubię tu być :-)
Schodzimy do Kuźnic przez Boczań.
Pięknie trafiamy - cały stok w szarotkach
I to by było na tyle dnia drugiego
Wieczorem piwko na balkonie z widokiem na Czerwony Wierchy i księżyc nad Giewontem
***
Dzień 3 - 29.08.2015 - postanowiliśmy pojechać w Pieniny - opis w osobnym poście :)
***
Dzień 4 - 30.08.2015
Niestety jest to dzień powrotu do Wrocławia, wobec czego nigdzie w góry wyjść już się nie dało. Zadowoliliśmy się Krupówkami i wjazdem na Gubałówkę/zjazdem Butorowym Wierchem
Właśnie też wróciłem z Tatr. To był mój pierwszy raz w górach i się zakochałem.
OdpowiedzUsuń