Wchodziliśmy tradycyjną zimową drogą: z Przełęczy Tąpadła szlakiem żółtym.
Po drodze zobaczyliśmy nowe znaki drogi krzyżowej
Pogoda jak późną jesienią, jedynie w paru miejscach pod szczytem uchowały się małe białe plamki śniegu.
Świętowaliśmy w gronie większym niż poprzednio na Sowie, szampan lał się strumieniami ...
... a w schronisku obowiązkowa szarlotka, kawa i szampan ;)
Wdrapaliśmy się też na wieżę widokową (widok na Góry Sowie)
Wyjazd był wyjątkowo udany - oby sprawdziło się powiedzenie, że jaki pierwszy dzień, taki cały rok :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz