wtorek, 28 września 2010

weekend w Pieninach - Trzy Korony, Homole, Wysoka

24-26.09.2010
Długo oczekiwany wyjazd w Pieniny stał się faktem. Czas powspominać.
Trasa1: Szczawnica - Schr. Orlica - Sokolica - Czerteż - Bajków Groń - Zamkowa Góra - Trzy Korony - Szopka - Schr. Trzy Korony - Sromowce Niżne
Trasa2: Jaworki - Wąwóz Homole - Wysoka - Durbaszka - Schr. Pod Durbaszką - Jaworki




Do Szczawnicy zajechaliśmy koło godz 12, znaleźliśmy kwaterę i po rozpakowaniu nastąpiła konsternacja - co teraz robić? Na wyjście w góry już za późno, więc wybraliśmy 'największą atrakcję' czyli spływ przełomem Dunajca. Około 2,5 godz. płynięcia tratwą - widoki rzeczywiście ładne, ale ta cena..


Trzy Korony widoczne z tratwy:
 

Po rejsie przyszedł czas na zwiedzanie ruin zamku w Czorsztynie - naprawdę warto! Widok na Zamek w Niedzicy i Tatry niezapomniany:
 
a tu Taterki z okienka
 


Dzień drugi, sobota. Pogoda nam dalej dopisuje, jest ciepło i słonecznie, na niebie zero chmur, w dobrych nastrojach ruszamy Percią Sokolą przez Sokolicę na Trzy Korony.
Sam początek bardzo malowniczy:


Za 2zł przeprawiamy się na drugą stronę Dunajca

i maszerujemy zakosami pod górę.
Na szczycie niemiłosiernie wieje. Oczywiście robimy fotkę sławnej sosny
 
i podziwiamy kręte koryto Dunajca
Dalej przez Czerteż i Czertezik



Robimy małą przerwę na Bańkowym (na mapach też Bajkowy?Bajków?) Groniu i częstujemy się kompotem i oscypkiem sprzedawanym na szlaku przez tutejszą Babcię :)
Skręcamy w kierunku Zamkowej Góry i ruin pienińskiego zamku, niestety trafiamy na mszę, jest pełno ludzi i nie mamy jak zrobić ciekawego zdjęcia
Mimo że koniec września, swoje w kolejce na Okrąglicę też musieliśmy odstać:
 
Czekając na możliwość wejścia na szczyt, taki oto widoczek:
Po ponad 40 minutach udało się, jesteśmy na szczytowej platformie :D


Schodzimy do Schroniska Trzy Korony





i ze Sromowców Niżnych łapiemy busa do Sromowców Wyżnych ( jak się przekonaliśmy po sezonie nie ma co wierzyć w informacje z netu o dobrej komunikacji i częstych połączeniach busami) , skąd już bez przeszkód wracamy do Szczawnicy.


Niedziela, dzień powrotu do domu :(
Pogoda już trochę gorsza, czasem kropi deszcz, ale nadal jest ciepło. Zwiedzamy Wąwóz Homole
 
po drodze pełno mostków i schodów


Z wąwozu idziemy dalej na Wysoką - najwyższy szczyt Pienin.


 
Niestety, trafiamy na wredną chmurę
i z widoków na szczycie nici, kompletnie nic nie widać.Do tego mocno wieje, więc tylko robimy zdjęcie i szybko schodzimy z platformy widokowej.
Wracamy przez Schr. pod Durbaszką.



 widoki sielskie

Ziemia Pienińska zaliczona:

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz