czyli Rudawy Janowickie: Krzyżna Góra i Sokoliki
Za nami kolejna wycieczka. Naszym celem był dziś 'biust Lolobrygidy' zwany przez nas prościej - cycuszki :D
Zostawiamy auto na Przełęczy Karpnickiej i idziemy do Schroniska Szwajcarka - jednego z najładniejszych w całych Sudetach.
Podejście jest dosyć uciążliwe, każdy się lekko zasapał. uradowani widząc schronisko przyspieszamy kroku, wparowujemy do środka i wołamy - piwa .. a browaru nie ma. Schronisko nie prowadzi alkoholu. Co niektórym uczestnikom zrzedła natychmiast mina, cały trud podejścia dla nich poszedł na marne..
Ze schroniska idziemy na jeden z cycuszków.
Droga szeroka, łagodnie pokonująca kolejny metry n.p.m.
Na krańcu potężna skała
na którą można wejść po metalowych schodach
Z platformy widokowej na szczycie dobrze widać pobliskie Karkonosze:
oraz drugi cycuszek
Podziwiamy jeszcze ciekawą skałkę
i idziemy dalej, na Krzyżną Górę. W przeciwieństwie do poprzedniego szlaku, ten jest bardziej zarośnięty, węższy i sprawia wrażenie trochę zaniedbanego.
Na szczyt znów schody, ale zupełnie innego rodzaju :)
i jesteśmy na górze
gdzie jest mało miejsca i większa grupa turystów na raz się nie zmieści.
Wracamy do schroniska
i schodzimy w dół tą samą drogą.
Jako że pogoda nam sprzyja, zajeżdżamy jeszcze do Wieściszowic posiedzieć chwilę przy kolorowych jeziorkach.
W sezonie letnim można tu kupić kiełbaski z grila i tym podobne rzeczy. Są ławeczki, można przyjemnie posiedzieć. Korzystamy więc, kto może wypija piwko rozkoszując się widokiem :)
Jeśli bliska jest Wam natura, polecamy polskie produkty z lnu. Komfort dla ciała i duszy.
OdpowiedzUsuń