środa, 17 sierpnia 2011

Radziejowa - Beskid Sądecki

Poranek przywitał nas chmurami i deszczem. Trasa zaplanowana na dziś to Radziejowa - najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego




Chcemy wchodzić od Rytra przez Schr. na Przechybie i Małą Radziejową. Pakujemy się do samochodu mając nadzieję, że zanim dojedziemy na miejsce, pogoda trochę się poprawi. Niestety, nic z tych rzeczy. Zaczyna coraz mocniej padać, więc postanawiamy maksymalnie skrócić sobie drogę na Radziejową i w Piwnicznej Zdroju skręcamy w kierunku Obidzy. Parkujemy na ostatnim z możliwych parkingów  i ruszamy.
Cały czas jednak pada
Dosyć długo idzie się drogą asfaltową i płytami pomiędzy zabudowaniami Suchej Doliny i Obidzy (szlak czerwony). Przestaje padać, mamy nadzieję na jakieś przejaśnienia
 jednak znów na próżno, po chwili znów pada.
Po drodze wstępujemy do pryw. schr. na Obidzy, jest jednak jeszcze przed godz 9, a schronisko jest zamknięte. Idziemy więc dalej, na Przełęczy Obidza skręcamy na szlak niebieski na Wielki Rogacz. I tu ciekawa rzecz: oznakowania przełęczy są dwa, jedno oddalone od siebie o jakieś 6 minut , jedno położone wyżej od drugiego, ale na obu widnieje ta sama wysokość n.p.m.:  931 metrów.
Schodzimy z wygodnej ( bo bez kałuż) drogi i zaczyna się brodzenie w błocie
Później już jest lepiej, szeroka droga leśna
i przestaje padać. Na chwilę rozstępują się też chmury poprawiając nam tym samym nastrój
Na Wielkim Rogaczu zmieniamy znaki ponownie na czerwone i idziemy na Radziejową.
Na szczycie wieża widokowa, betonowy obelisk ( na co to komu?), tablica informacyjna i szare niebo pełne chmur
O widokach możemy zapomnieć
Siedzimy tam dłuższą chwilę i nielegalnie zbieramy jagody. Czekamy, może coś się poprawi. Mokre palce zaczynają nam już jednak lekko drętwieć więc kończymy szaberkę i schodzimy tą samą drogę
I oto są! widoki są!

Szkoda tylko ze ze szczytu nic nie było widać, ale zawsze mogło być gorzej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz